Magazyn Controlling
Temat numeru: Controlling produkcji
Przełom roku powinien sprzyjać zarówno podsumowaniom, jak i projekcjom przyszłości. Mówiąc szczerze, łatwo stracić ochotę i na jedno, i na drugie. Podsumowanie kojarzy się z zakończeniem czegoś, z odejściem w zapomnienie czy wręcz w niebyt. Przyszłość natomiast z nowym otwarciem, obietnicą składaną sobie i całemu światu, że teraz już będzie inaczej, lepiej.
Jednak to, co sprawdza się na niwie prywatnej – ograniczanie palenia, zaległe porządki w piwnicy czy zrzucanie wagi – nie ma zastosowania w gospodarce, która stanowi swoiste continuum i która nic sobie nie robi z magii sylwestrowej nocy.
Nie trzeba było długo czekać, żeby owa autonomia procesów gospodarczych dała o sobie znać. Obniżone tempo wzrostu gospodarczego to swoista „żółta kartka” i to na dodatek w pełni zasłużona. Nie da się bowiem tych problemów zrzucić ani na okoliczności zewnętrzne, ani na zmowę niechętnych rządzącym przedsiębiorców. Tak prosto w gospodarce nie jest.
Mówi się, że sukces jutra jest rezultatem dzisiejszych decyzji. Nie mnie rozstrzygać, które z legislacyjnych pomysłów czy zapowiedzi polityków wpłynęły w największym stopniu na obserwowane obecnie niepożądane zjawiska ekonomiczne. Wiem natomiast, że istnieje związek pomiędzy codziennymi decyzjami biznesowymi, a lekturą gazet lub „konsumpcją” wieczornych programów informacyjnych. Żadne zaklęcia go nie rozerwą.
Nie jest to być może typowe świąteczno-noworoczne przesłanie. Ale nie mogę się powstrzymać przed odrobiną ekstrawagancji w czasie tradycyjnie przeznaczonym na składanie życzeń. Ze swej strony mam raczej ochotę zawołać: „Zapnijcie pasy, jazda dopiero się zaczyna!”.
W tym wydaniu: