Koszty jako warunek sine qua non przychodu
Rozmowa z JANEM FARYASZEWSKIM, wiceprezesem ds. finansów w Kompanii Piwowarskiej
Przedsiębiorstwa są nastawione na generowanie dodatniego wyniku finansowego. Aby móc go wypracować, konieczna jest odpowiednia kontrola kosztów, a nie tylko przychodów. Jak Pan rozumie pojęcie kosztów? Dlaczego tak ważne jest skupienie się na ich analizie?
Koszty warto zdemistyfikować. Trzeba sobie uświadomić, że – w przeciwieństwie do przychodów – są one „skończone”, ograniczone. Jako szef finansów Kompanii Piwowarskiej mam właśnie takie podejście do kosztów – skupiam się na nich, ale tylko w ograniczonym zakresie.
Chciałbym podkreślić jedną rzecz: istnieją koszty, które trzeba ponieść, aby wygenerować przychód, ale są i takie mniej potrzebne do tego celu. Jako zespół do spraw finansów patrzymy na koszty jako na element składający się na przychód przedsiębiorstwa. Traktując koszty w ten sposób, tj. jako element składowy przychodu (bo bez kosztów nie ma przychodu), podchodzi się do nich zupełnie inaczej – jako do pozytywnego elementu, wpisującego się w strategię rozwoju, a nie do czegoś złego. Przypomina mi się tu pewna obiegowa, często powtarzana opinia: „Jaki jest sposób, żeby się wzbogacić? Chodzi o to, żeby tanio kupić i drogo sprzedać”. Moim zdaniem to nie jest do końca prawda. Najlepiej kupić po wysokim koszcie, a po jeszcze wyższym sprzedać. W Kompanii właśnie takie mamy podejście, wynikające z postrzegania kosztu, który dla nas nie jest złem, tylko integralną częścią produktu. A ten musi być atrakcyjny dla konsumenta. Produkt, który jest najtańszy, wcale nie musi być najbardziej atrakcyjny dla klienta.
Wspomniał Pan, że najtańszy towar wcale nie jest najatrakcyjniejszy. Mają Państwo u siebie wiele produktów i wiele związanych z nimi kosztów. Rozdzielanie kosztów wspólnych na poszczególne kategorie może powodować błędne decyzje zarządcze i zmieniać obraz rentowności. Inną sprawą jest to, jak księgowość ustala koszty, a zupełnie inną – jak wykorzystać te dane w podejmowaniu decyzji zarządczych i przełożyć je na to, co rzeczywiście dzieje się w firmie. W jaki sposób wyłuskiwać te istotne informacje kosztowe, w jaki je wykorzystywać i przetwarzać, żeby mogły być przydatne w bieżącym zarządzaniu?
Opierając się na stwierdzeniu, że koszty same w sobie nie są złe, przejdźmy do następnego poziomu szczegółowości w rozważaniu tej kategorii. Rozróżniłbym trzy rodzaje kosztów, z których na każdy patrzy się w zupełnie inny sposób. Tradycyjnie przyjmuje się, że są koszty stałe i koszty zmienne. Ja natomiast do tego szkolnego podziału dodałbym jeszcze jedną kategorię, czyli koszty marketingowe, które w branży FMCG są traktowane jako inwestycja. W rozumieniu ekonomicznym to nie są tak naprawdę koszty, ale w pojęciu księgowym – są.
Wykorzystałeś swój limit bezpłatnych treści
Pozostałe 80% artykułu dostępne jest dla zalogowanych użytkowników portalu. Zaloguj się, wybierz plan abonamentowy albo kup dostęp do artykułu/dokumentu.