Dla kogo tokenizacja?
Tokenizowana na Binance Tesla przechodzi inny proces tokenizacji niż polska spółka chcąca pozyskać 4 miliony złotych. Intencją artykułu jest przedstawienie pełnego obrazu i realiów tokenizacji, które dotyczą głównie małych i średnich firm. Dla kogo jest tokenizacja i jak zrobić to dobrze?
Fanatycy i handlowcy blockchainowi stale rozbudzają nasz entuzjazm do tokenizacji, jednak diabeł tkwi w szczegółach. Sam jestem pasjonatem blockchaina i zdaję sobie sprawę, że tokenizacja zrewolucjonizuje świat, bardziej niż jesteśmy w stanie sobie wyobrazić. Jednak nie oznacza to, że wszyscy, którzy będą się teraz tokenizować, będą odnosić sukcesy. Szczególnego znaczenia nabiera trzeźwe spojrzenie na ten rynek i umiejętność zauważenia pułapek, o których inni nie mówią oraz szans, których inni nie dostrzegają.
Tokenizacja – skąd pochodzi, dokąd zmierza?
Popularność kryptowalut wynika z 2 czynników, ich funkcjonalności oraz spekulacyjności. Najbardziej podstawowa funkcjonalność polega na tym, że dotychczas nie mogliśmy wysłać komuś 100 złotych bez pośrednictwa banku. Podobnie wygląda sytuacja z akcjami w formie zdematerializowanej, dlatego istnieją domy maklerskie. Tak samo nie możemy dzisiaj wysłać komuś pliku JPG tak, żeby on go miał, a my nie. Gdy pojawił się blockchain, pojawiła się możliwość zatwierdzania transakcji poprzez sieć rozproszonych komputerów. Naturalnie pojawiły się też kryptowaluty, którymi sieć wynagradza górników za zatwierdzanie transakcji, a górnicy sprzedają te kryptowaluty do użytkowników, którzy chcą korzystać z tej sieci. Gdy dzisiaj tworzę token, czyli tokenizuję coś, to muszę go stworzyć na jakimś blockchainie (najczęściej Ethereum), i za to muszę zapłacić kryptowalutą tego blockchaina (Etherem), którą najpierw górnik musiał wykopać. Wtedy pojawił się drugi czynnik, czyli spekulacja, która uczyniła kryptowaluty niezwykle popularnymi. Gdy jakiś blockchain wydaje się bardzo funkcjonalny i ludzie stwierdzą, że w przyszłości będzie na nim oparta np. gospodarka światowa lub znajdzie w innym sektorze swój popyt, wówczas kupują i czekają, aż tak się stanie (holderzy). Naturalnie wtedy będzie duże zapotrzebowanie i rynek ten da im zarobić. Wtedy wchodzą do gry spekulanci, którzy widzą pieniądze i też inwestują. Po drodze pojawiło się oczywiście dużo oszustów, którzy stworzyli swój token z piękną wizją zmiany świata, zebrali pieniądze w trakcie ICO (sprzedaż tokenów swoimi kanałami, bez pośrednictwa giełd), po czym zniknęli. Oczywiście ceny dzięki temu mają bardzo duże wahania, a świat kryptowalut zyskuje na popularności.
Wierzę, że zrozumienie tego, może pomóc czytelnikowi, lepiej trafić w rynek z tokenem swojej firmy.
Wykorzystałeś swój limit bezpłatnych treści
Pozostałe 87% artykułu dostępne jest dla zalogowanych użytkowników portalu. Zaloguj się, wybierz plan abonamentowy albo kup dostęp do artykułu/dokumentu.