Dlaczego arkusz kalkulacyjny to już za mało, gdy myślimy o sprawnej konsolidacji sprawozdań finansowych?
Nieduże grupy kapitałowe o niskich wymaganiach raportowych, mające w swoim portfelu mniej niż dziesięć spółek, które nie są notowane na giełdzie i nie muszą raportować co kwartał, najczęściej decydują się na to, aby przygotowywać swoje skonsolidowane sprawozdania w oparciu o arkusze kalkulacyjne. Muszą jednak mierzyć się z wieloma utrudnieniami podczas kompletowania i przetwarzania danych pochodzących z systemów finansowo-księgowych.
Wyzwanie nr 1: Jakość danych
Pierwszy problem pojawia się już na samym początku procesu: import danych do arkusza i sprowadzenie ich do odpowiedniego formatu, który będzie właściwie odczytany przez program i umożliwi dalszą obróbkę danych numerycznych. Często zdarza się, że system finansowy pozwala na eksport danych, ale są one w formacie uniemożliwiającym dalszą pracę w arkuszu, np. używają innych znaków do oddzielenia części dziesiętnych – kropek zamiast przecinków.
Wątpliwość może budzić również jakość danych – czy udało się zaimportować wszystkie dane, czy są one kompletne? W jaki sposób i przez kogo są zmieniane w samym arkuszu – czy celowo, czy przypadkowo? Czy zmiany w arkuszu, np. dodanie/usunięcie wiersza/kolumny nie spowodują zmian w sposobie wyliczania ostatecznie raportowanych wartości? W praktyce nie istnieje jeden sposób na zapewnienie wiarygodności tego typu operacji. Poza tym często konieczne jest, aby więcej niż jedna osoba w tym samym czasie mogła pracować z danymi w arkuszu, co nie jest możliwe w momencie, gdy konieczne jest np. stworzenie nowego makra. Udostępnienie pliku do współdzielenia i jednoczesnej pracy ogranicza też możliwości monitorowania i kontroli dokonywanych zmian lub uzupełnień w danych.
Wykorzystałeś swój limit bezpłatnych treści
Pozostałe 61% artykułu dostępne jest dla zalogowanych użytkowników portalu. Zaloguj się, wybierz plan abonamentowy albo kup dostęp do artykułu/dokumentu.