Robot w służbie wydajności
Czy można radykalnie skrócić czas reagowania przez IT na ciągle pojawiające się potrzeby usprawnienia pracy z aplikacjami biznesowymi? Współczesne przedsiębiorstwa szeroko korzystają z możliwości systemów informatycznych wspomagających rejestrację, przetwarzanie i udostępnienie danych biznesowych. Po okresie mozolnego budowania aplikacji realizujących wybrane funkcjonalności (obsługa kartoteki magazynowej, rozliczenia płacowe, fakturowanie itp.) obecnie można mówić o braku ograniczeń technologicznych w biznesowych zastosowaniach informatyki.
Niestety, konsekwencją takiej historii rozwoju jest fakt, że w wielu organizacjach do obsługi informatycznej procesu przetwarzania i dostarczania informacji zarządczej wykorzystuje się wiele różnych aplikacji, które nie były projektowane do współpracy ze sobą. Dziś zaś potrzebne jest pozyskiwanie spójnej informacji z tych systemów. Najczęściej osiąga się to dzięki pracownikom, którzy lepiej lub gorzej potrafią realizować swoje zadania, przełączając się pomiędzy wieloma niepowiązanymi aplikacjami biznesowymi. Zazwyczaj dane są ostatecznie scalane w arkuszu kalkulacyjnym. Dzieje się tak nawet, gdy przedsiębiorstwa posługują się oprogramowaniem o dużej złożoności (MRP II/ERP) – mimo to wtedy często nadal eksploatują inne, uzupełniające oprogramowanie, bo dostarcza możliwości, których nie mają główne systemy.
Zanim informacja zarządcza stanie się podstawą do podjęcia decyzji, zwykle przechodzi dłuższą lub krótszą drogę przetwarzania. Proste dane pierwotne są interesujące dla menedżera/decydentów tylko w niewielkim zakresie. Zwykle oczekują oni danych przetworzonych, które zostały poddane różnym procesom. Im bardziej złożony jest proces przetwarzania, im więcej operacji z wykorzystaniem różnych systemów informatycznych jest wykonywanych na danych, tym później uzyskujemy efekt i tym bardziej wzrasta ryzyko błędów.
Większość współczesnych przedsiębiorstw wyposażonych jest w różnego rodzaju oprogramowanie biznesowe. Wiele z nich przekonało się, że wdrożenie nawet najbardziej rozbudowanego funkcjonalnie systemu zintegrowanego wcale nie zaspokaja wszystkich potrzeb informacyjnych i operacyjnych. Ciągle pojawiają się nowe, specyficzne potrzeby. Dzieje się to szybciej, niż własne IT jest w stanie dostarczyć usług zaspokajających te potrzeby. Oczywiście, IT różnymi metodami próbuje tym zarządzać, ale często jest to jak przyklejanie plasterka na złamaną kończynę.
Wykorzystałeś swój limit bezpłatnych treści
Pozostałe 85% artykułu dostępne jest dla zalogowanych użytkowników portalu. Zaloguj się, wybierz plan abonamentowy albo kup dostęp do artykułu/dokumentu.