Niebezpieczna rewolucja czy przemyślana strategia? Eksperci komentują reformę Otwartych Funduszy Emerytalnych

Głównym celem tej rewolucji ma być poprawa rozwoju gospodarczego i bezpieczeństwa finansowego Polaków. Reforma nie ominie Otwartych Funduszy Emerytalnych, co oznacza całkowitą zmianę modelu ich funkcjonowania.

Jak stwierdza Morawiecki, obecnie OFE nikomu nie służy – nie zapewnia wyższych emerytur, nie finansuje także rozwoju gospodarczego. Konta funduszy emerytalnych osób, które deklarują chęci dalszego oszczędzania w OFE, zasila jedynie 2,92% pensji brutto. Poprzez wprowadzone niebawem zmiany rząd chce oddać pieniądze Polakom – mają one zostać przekazane do III filaru oraz do Funduszy Rezerwy Demograficznej. W praktyce Indywidualne Konta Emerytalne 16,5 mln uczestników OFE wzbogaciłyby się dzięki rozdysponowaniu 103 mld zł zgromadzonych w postaci polskich akcji i stanowiących 75% aktywów OFE. Oznaczałoby to, że każdy uczestnik otrzyma do swojej dyspozycji średnio 6,3 tys. złotych.

Innowacyjne programy zaczną działać od stycznia 2018 r., początkowo obejmując 2,8 mln pracowników dużych przedsiębiorstw, by następnie wdrożyć przedsiębiorstwa średnie oraz małe
i mikrofirmy. I choć rewolucja będzie wprowadzana etapami, już dziś nie cichną komentarze na jej temat. Postanowiliśmy poprosić ekspertów o wypowiedź odnośnie do planów ministra Morawieckiego względem reformy Otwartego Funduszu Emerytalnego. Spytaliśmy, komu opłacają się zmiany w OFE oraz jak jego usunięcie wpłynie na giełdę.

Według zebranych opinii podstawowym problemem podczas wdrażania innowacji w dziedzinie oszczędzania może być odbudowa zaufania Polaków do systemu emerytalnego i instytucji finansowych w ogóle. Jednak pomimo pojawiających się wciąż pytań i niepewności eksperci przekonują, że w dłuższej perspektywie zmiany mogą być korzystne dla wszystkich – dla państwa, pracodawców i polskiej gospodarki.