Zwolnienie zajętej rzeczy ruchomej od egzekucji
Jak zachować się w sytuacji, w której rzecz będącą nasza własnością zostaje zajęta przez komornika nieprowadzącego egzekucji z naszego majątku? Komu przysługuje prawo do wniesienia powództwa o zwolnienie przedmiotu od egzekucji i przeciwko komu powinno być ono wystosowane? Jak wygląda kwestia opłat sądowych? Jak uniknąć powództwa i tym samym zaoszczędzić na kosztach postępowania sądowego?
Jednym z najczęściej spotykanych sposobów prowadzenia egzekucji jest zajęcie przez komornika rzeczy znajdujących się w miejscu prowadzenia działalności gospodarczej przez dłużnika. Wierzyciel często nie ma bowiem informacji o nieruchomościach będących własnością dłużnika, jego rachunkach bankowych czy też należnościach przysługujących mu od podmiotów trzecich. Wie zaś zawsze, gdzie – przynajmniej formalnie – dłużnik prowadzi działalność gospodarczą. Dane te są bowiem jawne dzięki funkcjonowaniu Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej i rejestru przedsiębiorców Krajowego Rejestru Sądowego. Jeśli zaś dłużnik będący przedsiębiorcą rzeczywiście wykonuje w danym miejscu związane ze swoją działalnością gospodarczą czynności, można domniemywać, że w lokalizacjach tych znajduje się jego majątek. Przykładowo mogą to być komputery przenośne, drukarki, meble.
Domniemanie
Domniemanie to jest szczególnie silne w przypadku podmiotów prowadzących działalność leczniczą. W placówkach medycznych prawie zawsze znajduje się niejeden przedmiot służący wykonywaniu tego rodzaju działalności: od sprzętów medycznych, przez komputery i aparaturę zapewniającą wizualizację wyników badań, po fotele i krzesła służące do udzielania pomocy pacjentom. Ich zajęcie jest dla wierzycieli bardzo atrakcyjne, biorąc pod uwagę fakt, że często jest to sprzęt drogi. Nadto nagłe zajęcie wszystkich znajdujących się w placówce medycznej rzeczy paraliżuje jej działalność, co zwiększa prawdopodobieństwo otrzymania zaspokojenia przez wierzyciela. Podmiot prowadzący taką placówkę często zrobi bowiem wszystko, co w jego mocy, aby zapobiec negatywnym skutkom takiego zajęcia, chociażby zapożyczając się w celu spłaty długu.
Komornik zajmujący ruchomości znajdujące się w miejscu prowadzenia działalności gospodarczej zazwyczaj nie dokonuje na miejscu ustaleń, kto jest rzeczywistym właścicielem tych rzeczy – szczególnie że działa on na wniosek wierzyciela, który najczęściej żąda zajęcia wszystkiego, co znajduje się w miejscu prowadzenia działalności przez dłużnika. Tymczasem nierzadko zdarza się, że obecne tam przedmioty są własnością nie dłużnika, ale podmiotu trzeciego. Może to się zdarzyć w szczególności wówczas, gdy w miejscu prowadzenia działalności przez dłużnika działa więcej podmiotów. Przykładowo w jednym lokalu może świadczyć usługi pomocy medycznej kilku lekarzy przebywających tam w różnych godzinach. Mogą oni zostawiać na miejscu swój sprzęt. Wówczas komornik, nie określając, kto jest jego właścicielem, dokona jego zajęcia. W takiej sytuacji to na właścicielu takich ruchomości spoczywa ciężar domagania się ich zwolnienia od egzekucji. To, w jaki sposób może on to zrobić, wynika m.in. z przepisów ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. Kodeks postępowania cywilnego (tj. Dz. U. z 2014 r., poz. 101, ze zm.; dalej: k.p.c.).
Przepis
Zgodnie z art. 841 § 1 k.p.c., „osoba trzecia może w drodze powództwa [tzw. powództwa ekscydencyjnego] żądać zwolnienia zajętego przedmiotu spod egzekucji, jeżeli skierowanie do niego egzekucji narusza jej prawa”. Kim jest osoba trzecia? To każdy, kto nie jest ani dłużnikiem, ani wierzycielem. Do wniesienia wskazanego powództwa konieczne jest, aby przysługiwało mu prawo do rzeczy. Z całą pewnością powództwo takie przysługuje właścicielowi rzeczy, który nie jest dłużnikiem. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 23 kwietnia 1998 r., sygn. akt: I CKN 628/97, „prawo własności przedmiotu uzasadnia bezwarunkowo powództwo z art. 841 k.p.c. Wyjątek stanowi sytuacja, gdy wierzyciel, z mocy przepisu szczególnego, ma prawo z tego przedmiotu zaspokoić swoją należność”. Prawem takim może być też ograniczone prawo rzeczowe, np. prawo użytkowania rzeczy (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 9 grudnia 1998 r., sygn. akt: I ACa 352/98). Może być to także prawo zastawu, jeżeli zabezpieczona zastawem wierzytelność nie jest jeszcze w całości wymagalna (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 lutego 2004 r., sygn. akt: V CK 241/03; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 listopada 2001 r., sygn. akt: V CKN 616/00).
Zgodnie z art. 841 § 3 k.p.c., „powództwo można wnieść w terminie miesiąca od dnia dowiedzenia się o naruszeniu prawa, chyba że inny termin jest przewidziany w przepisach odrębnych”. Zachowanie tego terminu jest ważne, ponieważ sam fakt jego uchybienia „powoduje bezwzględną konieczność oddalenia powództwa bez potrzeby oceny jego merytorycznej zasadności” (wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 17 kwietnia 2013 r., sygn. akt: I ACa 79/13). Oceniając, kiedy zaczyna biec termin na wniesienie takiego powództwa, zauważmy za Sądem Najwyższym, że „dniem, w którym strona dowiedziała się o naruszeniu prawa, jest – według art. 841 § 3 k.p.c. – dzień, w którym strona faktycznie dowiedziała się o zajęciu przedmiotu, a nie dzień, w którym mogła się o nim dowiedzieć przy dołożeniu należytej staranności” (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 grudnia 2007 r., sygn. akt: V CSK 275/07). Termin ten nie musi więc biec od dnia sporządzenia przez komornika protokołu zajęcia rzeczy.
Wykorzystałeś swój limit bezpłatnych treści
Pozostałe 56% artykułu dostępne jest dla zalogowanych użytkowników portalu. Zaloguj się, wybierz plan abonamentowy albo kup dostęp do artykułu/dokumentu.