Jak nie kłamać w raportach?
Większość z nas odbiera świat przez jego stronę wizualną. Dopiero w drugiej kolejności uruchamia się myślenie analityczne. Dlatego wizualizacja danych jest tak potężnym narzędziem. Po pierwsze, przekazuje informacje szybciej i silniej, niż robią to surowe liczby, po drugie – ułatwia porównywanie i odnajdywanie wartości odstających. Najczęściej najpierw wierzymy swoim oczom, dopiero później, jeżeli w ogóle, dopuszczamy myślenie logiczne. Dzięki temu tak dobrze działają na nas wszelkie iluzje wizualne lub sztuczki magiczne.
I tak jak w sztuczkach magicznych, tak z wizualizacjami istnieje ryzyko wprowadzenia nas w błąd. W pierwszym przypadku służy to rozrywce, w drugim jest nieakceptowalne.
W artykule wskażę kilka błędów raportowania i wizualizacji danych, z którymi spotykam się najczęściej w praktyce wdrażania analityki u naszych klientów.
Siła wizualizacji
Siłę wizualizacji obok „gołych” liczb najlepiej zaprezentował w latach siedemdziesiątych Francis Anscombe. Stworzył tabelę z seriami danych, w których podsumowania statystyczne, takie jak wartość średnia, wariancja, a nawet korelacja są identyczne (do dwóch miejsc po przecinku), mimo że dane się między sobą różnią (Tabela). Najciekawszy obraz wyłania się dopiero po zwizualizowaniu tych danych na prostym wykresie (Rysunek 1).
Informacja versus manipulacja
Na wstępie zwrócę uwagę na różnicę między błędami niezamierzonymi a celowym kształtowaniem wykresów. W raportowaniu mogą nam przyświecać dwa skrajne cele:
- pochwalenie się wynikami,
- odnajdywanie problemów.
Wykorzystałeś swój limit bezpłatnych treści
Pozostałe 81% artykułu dostępne jest dla zalogowanych użytkowników portalu. Zaloguj się, wybierz plan abonamentowy albo kup dostęp do artykułu/dokumentu.