Finansowanie przedsięwzięć inwestycyjnych oparte na modelu project finance
Finansowanie inwestycji1 to zawsze duże wyzwanie dla osób zarządzających przedsiębiorstwem. Wiąże się to z faktem, że uruchomienie procesu tworzenia nowych zasobów zazwyczaj wiąże się z chwilowym spadkiem kondycji finansowej podmiotu, który podejmuje takie wyzwanie. Remedium na taki stan rzeczy – w pewnych sytuacjach – może być wykorzystanie metody project finance.
Aby zrozumieć ideę metody project finance, należy najpierw przypomnieć klasyczne podejście do finansowania procesu inwestycyjnego. Zasadniczo uruchomienie inwestycji związane jest z koniecznością pozyskania kapitałów, które będą przeznaczone na jej realizację. Tradycyjnie do źródeł finansowania inwestycji zalicza się:
- wypracowany zysk przeznaczony na samofinansowanie (tezauryzacja zysku),
- zgromadzony wcześniej kapitał,
- kapitał wypracowany z emisji akcji,
- kapitał obcy (zazwyczaj długoterminowy).
Należy jednak pamiętać, że wykorzystanie bilansowych narzędzi do finansowania projektów inwestycyjnych wiąże się z pogorszeniem kondycji finansowej podmiotu, co widoczne jest na następujących płaszczyznach:
1) Pogorszenie wskaźników rentowności (zwłaszcza ROE i ROA) – w obu przypadkach wiodącym czynnikiem kształtującym wartość tych wskaźników jest zysk netto oraz, w przypadku ROA – wielkość aktywów, a w przypadku ROE – wielkość kapitału własnego. Klasyczne podejście do finansowania powoduje, że efekt inwestycji staje się automatycznie składnikiem majątku, co zwiększa mianownik wskaźnika ROA. Zazwyczaj sam fakt uruchomienia procesu inwestycyjnego jest poprzedzony akumulacją kapitału własnego, co zwiększa wartość mianownika w przypadku wskaźnika ROE. Dodatkowo po wdrożeniu efektów inwestycji (zazwyczaj nowe środki trwałe) odpisy amortyzacyjne powodują, że znacząco obniża się rentowność segmentu rachunku zysków i strat „działalność operacyjna”, co w konsekwencji wpływa na kształtowanie zysku netto, czyli licznika w przypadku wskaźników ROA i ROE.
2) Pogorszenie struktury aktywów, czyli tzw. wzrost unieruchomienia majątku – współczesne koncepcje zarządzania finansami wskazują, że wzrost wartości majątku trwałego w ogólnej sumie bilansowej jest niekorzystny, ponieważ przeważnie nie generuje proporcjonalnego wzrostu uzyskiwanych korzyści ekonomicznych. Dopiero w długim terminie inwestycje majątkowe stają się rentowne, jednak nie wpływa to na bieżącą ocenę kondycji finansowej podmiotu realizującego projekt inwestycyjny.
3) Częstym zjawiskiem w procesie realizacji inwestycji jest obniżenie płynności statycznej poprzez zaburzenie gospodarki aktywami obrotowymi i wahania stanu zobowiązań krótkoterminowych (zazwyczaj in plus). Taki stan rzeczy wiąże się z (zazwyczaj) chwilowym pogorszeniem się wartości wskaźników płynności (płynność szybka, płynność bieżąca, płynność gotówkowa).
Do punktów 1–3 należy dodać jeszcze koszty związane z pozyskaniem zewnętrznego kapitału – jeśli jest wymagany. Zarówno emisja akcji, jak i obligacji wiąże się z ryzkiem, że rynek nie przyjmie emisji, co wiąże się ostatecznie z brakiem pozyskania niezbędnego kapitału. Inną formą ryzyka jest kwestia kosztu kapitału. W przypadku akcji jest to dywidenda, jakiej oczekują inwestorzy. W przypadku obligacji to odsetki, które podmiot musi wypłacić jako „nagrodę” za wcześniej pozyskany kapitał.
Wykorzystałeś swój limit bezpłatnych treści
Pozostałe 73% artykułu dostępne jest dla zalogowanych użytkowników portalu. Zaloguj się, wybierz plan abonamentowy albo kup dostęp do artykułu/dokumentu.