Miał być zrównoważony budżet. Przez koronawirusa będzie nawet 100 mld zł dziury
Plany rządu, by w 2020 roku budżet Polski był zrównoważony, zostały pogrzebane razem z epidemią koronawirusa. Piotr Bujak, główny ekonomista PKO BP, czyli największego banku w Polsce uważa, że deficyt budżetu może wynieść nawet 60–100 mld zł.
Minister finansów Tadeusz Kościński zapowiedział, że nowelizacja tegorocznego budżetu czeka nas prawdopodobnie w drugiej połowie lipca. Przyznał, że deficytu nie da się uniknąć.
Piotr Bujak zauważa, że skala i dynamika obecnego kryzysu są na tyle duże, że szacunkom ubytku dochodów podatkowych w trakcie tego roku nadal towarzyszy znaczna niepewność. Dodaje jednak: – Przy założeniu, że najgorsze w obecnym kryzysie już za nami (w kwietniu), można jednak tworzyć nowy plan finansowy państwa na ten rok.
Plany rządu, by w 2020 roku budżet Polski był zrównoważony, zostały pogrzebane razem z epidemią koronawirusa. Piotr Bujak, główny ekonomista PKO BP, czyli największego banku w Polsce uważa, że deficyt budżetu może wynieść nawet 60–100 mld zł.
Czeka nas więcej niż jedna nowelizacja?
Ekonomista szacuje, że całość nowych dodatkowych wydatków budżetowych w tym roku to ok. 30–50 mld zł. Drugie tyle to ubytek dochodów.
– Łącznie tegoroczny deficyt budżetu państwa może więc wynieść 60–100 mld zł. Szeroki przedział szacunku odzwierciedla dużą niepewność rozwoju sytuacji gospodarczej i jej wpływu na finanse publiczne – podkreśla.
Jego zdaniem na obecnym etapie walki z epidemią nie wydają się potrzebne głębsze zmiany poza dostosowaniem do kryzysowej sytuacji. Na pytanie, jak ocenia prawdopodobieństwo wystąpienia więcej niż jednej nowelizacji, odpowiedział zaś: – Jest to niezwykle trudne do oceny ze względu na naturę obecnego kryzysu, czyli jego związek z bardzo nieprzewidywalnym rozwojem sytuacji epidemicznej.
Wykorzystałeś swój limit bezpłatnych treści
Pozostałe 0% artykułu dostępne jest dla zalogowanych użytkowników portalu. Zaloguj się, wybierz plan abonamentowy albo kup dostęp do artykułu/dokumentu.