Banki ograniczają dostęp do kredytów
Pod wpływem kolejnego lockdownu i wciąż niskich stóp procentowych, które ograniczają możliwość zarabiania na kredytach, część banków zaostrza swoją politykę w zakresie udzielania kredytów hipotecznych. Do uzyskania finansowania trzeba mieć wyższy wkład własny, pewniejszą formę zatrudnienia lub zabezpieczenie kredytu. Zaostrzone kryteria dotyczą też produktów finansowych dla firm. Szczególnie dotknięte obostrzeniami są podmioty z branż, których działalność wciąż jest ograniczona.
– Wiele banków wprowadziło bardziej restrykcyjne obostrzenia dotyczące udzielania kredytów hipotecznych, co przekłada się na możliwość uzyskania finansowania przez klienta. Na wydłużony czas oczekiwania na decyzję mają wpływ chociażby takie techniczne kwestie jak ograniczenie pracy placówek w bankach – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Kinga Burcan, doradca kredytowy Trinity Finance & House. – Są również zmiany w polityce polegające na skróceniu ważności decyzji kredytowej czy podniesieniu wymaganego wkładu własnego klienta. Część banków jeszcze nadal udziela finansowania z 10-proc. wkładem, ale takich instytucji jest już dużo mniej.
Narodowy Bank Polski w październikowej publikacji „Sytuacja na rynku kredytowym w III kwartale 2020 roku” odnotował w poprzednim kwartale złagodzenie polityki banków przy udzielaniu kredytów mieszkaniowych, ale przy wzroście marży. W przypadku kredytów konsumpcyjnych kryteria zostały zaostrzone. Natomiast nastawienie banków do dużych przedsiębiorstw się nie zmieniło, za to mniejsze i średnie firmy mogły liczyć na pewne złagodzenie warunków. Na IV kwartał NBP przewidywał wzrost popytu i dalsze łagodzenie polityki. Jednak wzrost liczby zakażeń i listopadowy częściowy lockdown spowodowały wzrost ostrożności w tych instytucjach.
Na przykład Pekao SA skrócił czas obsługi klientów w placówkach do sześciu godzin, a część placówek zlikwidował, mBank ograniczył możliwość zwiększania LtV o dodatkowe 10 pkt proc. (stosunek kwoty kredytu do wartości zabezpieczenia), a Alior Bank już w połowie sierpnia do odwołania czasowo wstrzymał możliwość procesowania nowych wniosków kredytowych z przeznaczeniem na cel konsolidacyjny, konsumpcyjny, mieszany i komercyjny.
Według Biura Informacji Kredytowej w 10 miesiącach 2020 roku banki i SKOK-i udzieliły 2,294 mln kredytów gotówkowych (-30,7 proc. r/r) na kwotę 42,951 mld zł (-31,5 proc.). Kredytów mieszkaniowych było 181,1 tys. (-10,3 proc.) na kwotę 52,418 mld zł (-4,4 proc.). Wzrosła natomiast liczba i wartość kredytów ratalnych (odpowiednio o 2,9 oraz 2,7 proc.).
W przypadku kredytów dla mikroprzedsiębiorców banki udzieliły im razem 109,3 tys. kredytów (-32,2 proc.) na łączną kwotę 14,346 mld zł (-27,9 proc.). Najbardziej ograniczono przyznaną kwotę kredytu inwestycyjnego (-37,3 proc.), następnie kredytu w rachunku bieżącym (-35,3 proc.), natomiast mniejsze cięcia objęły kredyt obrotowy (-23,2 proc.).
W najgorszej sytuacji znalazły się branże najmocniej dotknięte pandemią: turystyka, gastronomia, rozrywka – przykładem banku, który ograniczył im finansowanie jest ING.
– Segmentu kredytów firmowych niezabezpieczonych dotyczą ograniczenia związane z kwotą udzielonego zaangażowania. Natomiast jeżeli klient ma odpowiednie zabezpieczenie kredytu, to zmian w obecnej sytuacji nie zaobserwowano – wylicza doradca Trinity Finance. – Jednak na pewno również na udzielenie finansowania mają wpływ zawieszenia spłaty rat czy też skorzystanie przez klientów firmowych z rządowej pomocy, która miała miejsce podczas pierwszej pandemii. To też ma swoje konsekwencje w finansowaniu przez banki klientów prowadzących działalność gospodarczą.
Z raportu BIK wynika, że w październiku Indeks jakości kredytów mikroprzedsiębiorców wyniósł 3,83 proc. i poprawił się zarówno w porównaniu do września br., jak i do października 2019 roku. Pozytywne zjawisko to, zdaniem analityków BIK, efekt tarczy antykryzysowych pozwalających zachować płynność finansową oraz wakacji kredytowych.