Prosta spółka akcyjna – czy aby na pewno jest prosta?

Dlaczego tak ma być? I dlaczego to właśnie P.S.A. (prosta spółka akcyjna) ma być remedium na problemy przedsiębiorczych obywateli? Przyjrzyjmy się bliżej całej sprawie i oceńmy, czy rzeczywiście jest tak, jak miało być.

Prosto i dobrze – bo dobrze i prosto?

W swoich rozważaniach publicznych resort rozwoju uważa, że ważne są proste ruchy, które mogą znacząco wpłynąć na poprawę kondycji polskiej gospodarki i dynamizację jej obecnego funkcjonowania. Jako jeden z kluczowych problemów dla nowych biznesów uważa skomplikowanie procedur założycielskich dla wybranych rodzajów działalności gospodarczej. Decydenci uznali więc, że konieczne były proste i skuteczne ruchy. Jakie? Wicepremier Gowin wskazuje, że zaletami P.S.A. mają być:

→ nieskomplikowana rejestracja,

→ elastyczna struktura kapitałowa,

→ możliwości wyboru optymalnego systemu organów,

→ prostota prowadzenia i ewentualnej likwidacji.

I faktycznie coś w tym jest. Dotychczasowa S.A. (spółka akcyjna) to bardzo sformalizowany twór. Ma też daleko sformalizowaną konstrukcję prawną, zaś sam jej statut nie pozwala na swobodę w wielu ruchach wewnętrznych spółki. Stąd też pewnie wzięła się nazwa „prosta spółka akcyjna” i powinna być postrzegana jako quasi-uproszczona spółka akcyjna. Samo jej ulokowanie w gronie spółek kapitałowych, jako samodzielnego jej typu, obok spółki z o.o. i wspomnianej wcześniej spółki akcyjnej, nadaje P.S.A. szczególnego, wyeksponowanego charakteru. Co więc jest wyróżnikiem prostej spółki akcyjnej? Na przykład:

→ cecha zasięgnięta ze spółek osobowych – dopuszczalność wnoszenia wkładów w postaci pracy czy świadczonych usług,

→ odformalizowany tryb wypłat dla akcjonariuszy z majątku spółki,

→ swoboda w kształtowaniu akcji uprzywilejowanych,

→ „uproszczona” procedura likwidacyjna,

→ specyficzne mechanizmy ochrony wierzycieli spółki.

Idąc jednak głębiej, już samo zaprojektowanie przez ustawodawcę P.S.A. sprawia, że naprawdę wydaje się ona być elastyczną formą spółki kapitałowej stworzonej pod działalności dynamiczne, oparte na szeroko rozumianych nowych technologiach, czy popularne ostatnio start-upy. Oczywistym jest, że pierwszy – prawie zawsze najtrudniejszy – okres w funkcjonowaniu, szczególnie nowoczesnego biznesu, faza wzrostu organizacji, jest etapem niepewności biznesowej i może trwać naprawdę długo. Jeśli organizacja stara się sobie radzić z trudnościami rynkowymi, to z reguły ma ogromne zapotrzebowanie na kapitał. Duży potencjał wzrostu i często wysoki koszt innowacyjnych rozwiązań, będących wyróżnikiem start-upu na rynku, powodują, że biznes potrzebuje szybkich zastrzyków kapitału. I tu pojawia się kłopot w postaci braku możliwości pozyskania kredytu, czy nawet braku historii kredytowej, braku historii rynkowej – która pozwoliłaby na pozyskanie stabilnego i pewnego finansowania. Prosta spółka akcyjna ma być remedium na te bolączki.