Zwolennicy i przeciwnicy Excela
Arkusz kalkulacyjny MS Excel był kamieniem milowym w rozwoju warsztatu pracy finansisty. Doskonały w swojej prostocie i założeniu - rozwinął się do postaci w pełni niezależnego systemu informatycznego. W swoim pierwotnym kształcie pozwalał na swobodne łączenie formułami zapisanych w komórkach wartości.
Dzięki temu do świata cyfrowego przeniesione zostały wszelkie tabele finansowe i sprawozdania – a z biurek zniknęły kalkulatory i liczydła.
Obecnie finansiści dzielą się na tych, którzy uważają Excela za wystarczające narzędzie i takich, którzy są zwolennikami rozwiązań BI, postrzegając Excela jako anachronizm. Za Excelem stoją w dalszym ciągu niepodważalne atuty – dostępność, stały rozwój i akceptowalna cena. Systemy BI nadal wymagają znacznych nakładów, są trudne w obsłudze i przesuwają środek ciężkości na firmy zewnętrzne, które zapewniają dostępność danych. Dobry finansista preferuje pracę na danych, które są pewne i sprawdzone – gwarantujące wysoką jakość wyników. Co więcej, często od Departamentów Finansowych wymaga się analiz ad hoc, a wtedy przewaga Excela jest już prawie całkowita.
Obecnie na rynku dostępna jest już wersja MS Excel 2010, spróbujmy więc dokonać przeglądu funkcjonalności programu, analizując dostępne właściwości.
Wykorzystałeś swój limit bezpłatnych treści
Pozostałe 89% artykułu dostępne jest dla zalogowanych użytkowników portalu. Zaloguj się, wybierz plan abonamentowy albo kup dostęp do artykułu/dokumentu.