Redukcja ryzyka rekrutacji
Koszty rekrutacji mogą osiągnąć równowartość rocznego, a w skrajnych przypadkach nawet dwuletniego wynagrodzenia danej osoby. Niestety, zaledwie 20% nowo zatrudnionych sprawdza się na swoim stanowisku. Pozostali są zwalniani lub sami odchodzą. Jak skontrolować prawidłowość procesu rekrutacyjnego oraz zredukować ryzyko nietrafionych decyzji?
Zatrudnienie nowego pracownika z jednej strony można postrzegać jako inwestycję, natomiast z drugiej jest to oczywisty koszt dla firmy – i to niemały. Fakt, że rekrutacja jest działaniem z obszaru tzw. miękkiego HR, nie oznacza, że wszystko tu jest nieostre czy względne. Przeciwnie, proces ten można i należy poddawać analizie, regularnie sprawdzając jego skuteczność, by móc wyeliminować błędy. Rekrutacje stanowią bowiem jeden z kluczowych procesów dla powodzenia całej organizacji i trzeba prawidłowo nimi zarządzać.
Jak powiedział Jim Collins, autor Good to Great, wielkie firmy zaczynają od wsadzenia do autobusu właściwych ludzi, wysadzenia niewłaściwych i posadzenia odpowiednich ludzi na odpowiednich miejscach. Niestety, w wielu firmach rekrutacje kuleją. Trzyletnie analizy przeprowadzone kilka lat temu przez firmę badawczo-szkoleniową Leadership IQ na 5200 menedżerach HR z 312 prywatnych i publicznych organizacji, którzy zatrudnili ponad 20 000 nowych pracowników, wykazały, że jedynie 19% rekrutowanych osób radzi sobie na swoich stanowiskach, podczas gdy 46% ponosi porażkę i zostaje zwolniona lub sama rezygnuje z pracy. Najdotkliwsze koszty ponosi wówczas niedoszły pracodawca.
Kiepski pracownik, czyli?
To, czy nowo zatrudniony pracownik sprawdzi się w danym miejscu pracy, nie zależy wyłącznie od jego talentów, ale w ogromnej mierze również od trafności rekrutacji. Czyli od tego, czy jego talenty są potrzebne na konkretnym stanowisku, w danym zespole i w tej organizacji. Nietrafne dopasowanie człowieka do posady i firmy oznacza szereg kłopotów:
- dłuższy okres wdrożenia do pracy i adaptacji w zespole, przekładający się na zwiększone potrzeby szkoleniowe, a zatem i koszty,
- błędy w wykonywaniu przydzielonych zadań – co wymaga naprawy/powtórzenia/poprawienia przez innego pracownika i pociąga za sobą wyższe koszty i niższą wydajność już nie jednej, ale minimum dwóch osób,
- niezadowolenie w zespole, które jest efektem gorszych wyników całej grupy i skutkuje np. brakiem premii, frustracją i spadkiem motywacji wielu pracowników,
- niemożność przekazania wiedzy przez nowego pracownika pozostałym członkom zespołu, czyli brak wartości dodanej dla pracodawcy.
Wykorzystałeś swój limit bezpłatnych treści
Pozostałe 85% artykułu dostępne jest dla zalogowanych użytkowników portalu. Zaloguj się, wybierz plan abonamentowy albo kup dostęp do artykułu/dokumentu.